Jeszcze nie ucichł głos oburzenia blogerów po ogłoszeniu wiadomości o likwidacji programów "Misja specjalna" i "Bronisław Wildstein przedstawia", a już nowe odkrycia potwierdzają metodyczność tego cenzorskiego zamachu. Okazuje się bowiem, że nie wystarcza bieżąca kontrola programowa. Z serwisu "YouTube" zniknęły już wszystkie audycje Wildsteina z ocenzurowanego cyklu, do dzisiaj reklamowanego z dumą na oficjalnej stronie telewizji Polskiej:
"na żywo o najbardziej palących sprawach współczesnych. Dyskusje, które odsłaniają głębszy wymiar polskich sporów. To czego nie zobaczycie gdzie indziej: znane sprawy, znani ludzie, odmienny punkt widzenia. Bez cenzury i politycznej poprawności."
Mamy do czynienia z dobrze zaplanowanym, długoterminowym działaniem, które ma na celu ograniczenie wolności słowa i swobód obywatelskich. Nie wystarcza już kontrola rzeczywistości. Pod pretekstem ochrony "praw autorskich", traktowanych zawsze przez "YouTube" bezdyskusyjnie, jak potencjalny pozew do sądu, próbuje się zabrać za wymazywanie pamięci i likwidację archiwów. Sprawdziłem: są jeszcze dostępne programy "Misji specjalnej" Jak długo?
Cała ta akcja podpalania stosu nieprawomyślnych książek i informacji wywołuje zrozumiały, bezsilny sprzeciw niezależnych publicystów. Pewnie to wszystko, co możemy i powinniśmy zrobić, by skompromitować cynizm i bezwzględność rządzących. Oficjalne media milczą, nie dostrzegając w nieświadomej błogości, wiszącego także nad nimi topora. Dyspozycyjni dziennikarze zwykle jednak marnie kończą.
http://www.youtube.com/watch?v=HYrcy7GnIOs
http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/bronislaw-wildstein-przedstawia
http://niepoprawni.pl/blog/1521/misja-specjalna-–-uciac-wildsteina
http://www.niepoprawni.pl/blog/2160/powrot-cenzury
